środa, 28 października 2015

Po naszemu!

Doszłam do wniosku, że czas na polskie czy tam słowiańskie tradycje, że w tym roku nie będziemy obchodzić żadnych amerykańskich świąt tylko sobie uświęcimy DZIADY a nie Helloween i że zrobimy to ciastem, albo ciastkami...W ubiegłym roku Aspi się oburzyła paluszkami wiedźmy, czule komentując " "a co to za paskudztwo na bloGaSKa wrzuciłaś?!" I obiecałam sobie, ze jak mi kolejny raz dzieci sąsiadów przyjdą wyłudzać po amerykańsku to w tym roku , dla odmiany, znicze pozawijam w kolorowe papierki i rozdam-po naszemu! Ze slowiańskim przytupem!  Zatem tegoroczna propozycja wypieków

...„Ja mistrz!
Ja mistrz wyciągam dłonie!”

/powiedział Adam M. zwany wieszczem/

środa, 21 października 2015

Prezent

W sam raz na tą porę roku, na nastawienie jesienne, na szaroburość raczkującą, debaty w tv i nastroje w pracy. Taka Fitt i taka na czasie. I taka ...
odpowiadająca potrzebom.


sobota, 10 października 2015

Jesiennie z Osiecką

Jesienny spacer z wiatrem, który nie pachnie już słońcem. Spacer w ostrym świetle, z kapturem naciągniętym na czoło, rękami schowanymi głeboko w kieszeniach. Jesienne nastroje i myśli, które trochę chłodzą. Często się mówi/pisze i na tym blogu o dystansie do życia, do ludzi, a co jeśli ten dystans czuje się do siebie? Chłodna, soczysta w kolorach jesień...

"Noc szeleści podstępnie,

ból drży

i nie wiadomo już, czy warto...

Przydałby się remont jaźni,

bo w jaźni, jak w łaźni:

opary, omamy, koszmary senne i zwykłe,

flanela, nogi, podłogi, łzy, przedpotopy -

z dużej chmury mały jeż." :)