piątek, 15 lipca 2016

Wprost proporcjonalnie

Też tak macie, że im więcej do zrobienia konkretnych rzeczy "na już", tym bardziej się Wam nie chce? U mnie to działa niezawodnie! A ile kaw trzeba  przy tym wypić, ile rzeczy w necie poszukać, mając przy tym świadomość, że robota leży. I nikt tego za was nie zrobi. I świadomość ta rośni z minuty na minutę, ale nie robi większego wrażenia bo przecież i tak nic nie jest w stanie was zmusić do zrobienia czegoś, co nieuniknione.
Nic!
...
Obczytałam już wszystkie możliwe trekingi w Dolomitach, obserwowane strony wnętrzarskie przeczytane na bieżąco, każda focia oglądnięta, zakodowana, zaszufladkowana. Nowinki ze świata przyswojone, te pogodowe obczajone, a plotkarskie nie wciągają bo nawet nie wiem o kim piszą.
 ...
Tylko ta robota zalega...zalega i męczy niemiłosiernie... Nawet nie próbuję siebie usprawiedliwiać, bo wyrzutów sumienia jakoby też nie widać.
Robię to z pełną świadomością i tylko tym razem dołuje fakt, że co się odwlecze...

/fot. Internet - nie pomnę gdzie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz