Można się np. rozmachnąć i zrobić 40 km w dwa dni...można. Po śniegu miękkim jak puch i ..twardym jak beton. Z zaciśniętymi ustami, żeby nie rzucić jakiejś pani lekkich obyczajów, nie pisnąć, gdy się nózia zapadnie, jakiejś lawiny (tfu) nie przywołać. Można zjeść obiad w schronisku, w którym spało się trzydzieści lat temu, dziecięciem będąc z rodzicami, i stwierdzić, że bigos smakuje identycznie jak wtedy. (Powstała teoria, że bigos ciągle się tam miesza i tylko dorzuca a gar stoi na Wiecznym Ogniu i miesza go Wieczna Kucharka Wieczną Łychą.) Można wywinąć orła, jak ten z państwowego godła (tylko z szalikiem i w softshellu), z rozpostartymi ramionami i popatrzeć ze zdziwieniem, jak supermegagiganowoczesne buty komuś stopki odparzyły (i to zupełnie nie za karę z powodu nie słuchania mnie w zakresie doradztwa zakupowego :P) Można stać wieczorem z otwartymi szeroko oczami i...buzią, bo znikąd światła innego niż gwiazd a niebo kręci się wokół. Można obserwować francuskich alpinistów i pomyśleć sobie "Mój Boszszsz...jaki tu dla nich musi być skansen, gdy dla nas tak znajomo pachnie jeszcze dzieciństwem w PRLu..." i napić się potem harbaty ze szklanki na spodku, całkiem jak wtedy.:) Można cieszyć się tak z pozoru prozaiczną rzeczą jak brak zasięgu sieci komórkowej i dostępu do internetu, albo kupić nieco...ekhm ekstrawagancką kartkę z napisem "pozdrawiam Cię z gór Mój Misiaczku" i niedźwiedziem tak usparwnionym w PSie, że zupełnie nienaturalnie wklejonym w zaburzone proporcje wodospadu. I uśmiać się serdecznie już leżąc w łóżku i obserwując architekturę wnętrza pokoju, może nie ultranowoczesną, ale jakże hipsterską.
Kochane to wszystko..jakoś bliskie, znajome, czułe wspomnieniem.
A potem wracam do domu i nie mogę plecaka rozpakować a jak już zacznę to proces pakowania przeciąga się w czasie:), jakby chcieć zachować choć pozory, że to jeszcze nie koniec. Nic to, oj tam, bałągan...Einstein ponoć powiedział : "Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz