A mianowicie o książeczce z przepisami z cukierni Lidla. Aktualnie
w sieci tych sklepów trwa akcja promocyjna, gdzie po zebraniu 6 punktów
otrzymujemy… a nie, sorry – kupujemy za 1 (słownie: jeden) grosz tą oto
pozycję:
Po otrzymaniu pierwszego kuponu wykpiłam sprawę, bo „co to
niby ten Lidl może tam wydać za przepisy” ale… po zdobyciu 6 punktów (ba, nawet
12) – a trudno nie było, bo w Lidlu rzucili kilogramową Lavazzę w ziarenkach, więc po jednej wizycie
zanabyłam za dwa grosze dwie pozycje tejże reklamowanej książki w wydaniu papierowym (drogi Lidlu wdzięczność możesz okazać przelewem na moje konto). I
wiecie co? Zwracam honor! Wydanie książki 10/10 pkt. Taka w stylu retro, więc
to, co tygrysy lubią najbardziej… zdjęcia… takie, że…a, zresztą sami zobaczcie:
A przepisy…no cóż, na pewno niejeden wypróbuję !
Może i jestem ignorantką, bo pana mistrza cukiernictwa jakoś
ZUPEŁNIE nie kojarzę, jednak sieciówka już drugi raz mile mnie zaskoczyła.
A ! I chutney figowy na półkach zalega… francuski ;-) - mioooodzio..
o takie:
No to by było na tyle jeśli chodzi o gazetkę i ryneczek
Lidla ;-)
Bon Appѐtit !!
To ja lecę na Shreka
("...niiic muuu NIE MÓW !!" )
http://img.kawusia.pl/images/2/a/2aac95b49fb35c222a75859c946c8a18.jpg
OdpowiedzUsuń