sobota, 3 maja 2014

O pośladkach Maryni między innymi..

Moje życie to ostatnio sporty ekstremalne. Rano basen (pływanie synchroniczne z emerytami, bo o tej porze na basen przychodzą tylko dwie grupy: tj ja i emeryci), z którego mknę do szpitala (wyścigi samochodowe po mieście), parkowanie pod centrum wojewódzkim (ma w sobie coś z rywalizacji w jakimś bliżej nieokreślonym ale brutalnym sporcie (np nielegalne walki peruwiańskich kobiet.lub kogutów, nie wiem czy legalne) i na pewno rodzi agresję), wieczorem idę z psem "na spacer", jak jest rosa to raczej na narty wodne, bo jak tylko psina złapie cug...mknę a za mną zostaje trawa rozorana torem pięt.( W tym miejscu dziękuję państwu Bażantom, którzy gniazdują pod okolicznym lasem, w dzień mi psa zwodzą nad ranem on tj pan Bażant, drze japę "Jajka mamy, żona wysiaduje!Będę ojcem, będę ojcem!Kurr..ale jestem szczęśliwy!").
Przy porannej kawie czas na przegląd prasy.
Z Pudelka dowiadujemy się , ze "wiek biologiczny Edyty G. wynosi 25 lat" (mój połowę tego), Gomez sprzedaje zapasową willę (no warto mieć jakieś drobiazgi w zapasie), a Coco "tyłek rośnie od ćwiczeń"(pffff ja nie muszę ćwiczyć i SAM rośnie).
Na znajomym forum motocyklowym ktoś rozpoczął wątek w temacie ekwipunek moto turysty -co należy zabrać? I owszem, WCALE nie dotknęła mnie uwaga o tym, że ktoś tam się skarży, że musi się zmieścić suszarka do włosów dla pasażerki (bo MUSI, prawda?), ale wzruszył doprawdy fakt, że dopiero na którejś stronie ktoś pisze "papier toaletowy". A kilka wpisów później ktoś inny dostrzega po co ten papier: "gdybyś się pos... gdy zauważysz czego Ci brakuje". No celna uwaga i doprawdy "to kobiety nie umieją się pakować"
Kobiety nie potrafią się zmieścić z bagażem a nie : pakować. Pfff.
A oto dowód na to, że najprostsze rozwiązania są najbardziej trafne...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz