Dni krótkie i szare, rozmowy o wszystkim i o niczym, dużo śmiechu trochę nerwowego, a potem przydługie korytarze pełne światła z niskimi sufitami. Najbardziej ze szpitalami kojarzy mi się gorące powietrze i.. atmosfera oczekiwania.
"Proszę wypełnić ankietę, a tu podpisać zgodę".
Nie lubię dźwięków, które dochodzą z zza drzwi.. buczenie,bzyczenie, pikanie. Zimne i mechaniczne i kroki na korytarzach, które ilu by nie było pacjentów zawsze niosą się echem.
Najbardziej boję się chwil, gdy lekarz zawiesza głos.Wyczekiwanie każdym centymetrem skóry i gorączka myśli w głowie.
Chciałabym żeby spadł śnieg..taki puchowy i miękki. Marzy mi się las w śniegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz