niedziela, 27 lipca 2014

A w Szydłowie..

Proboszcz był wzruszony powitaniem Króla Kazimierza...niepomny na przypadki owego z Klarą Zach..No mniejsza..może przy tak osobliwym zagięciu czasoprzestrzeni jakie dają turnieje i zjazdy rycerstwa nie ma co dochodzić się co do chronologii. Zatem było uroczyście, w asyście dwórek i rycerstwa węgierskiego..


Rusałka wybierz sobie ...bo miałam Ci przywieźć pamiątkę ;)



Król..ik?


A patrząc zza siodła..


Spodobała mi się przyjaźń tych dwóch:







:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz