Proboszcz był wzruszony powitaniem Króla Kazimierza...niepomny na przypadki owego z Klarą Zach..No mniejsza..może przy tak osobliwym zagięciu czasoprzestrzeni jakie dają turnieje i zjazdy rycerstwa nie ma co dochodzić się co do chronologii. Zatem było uroczyście, w asyście dwórek i rycerstwa węgierskiego..
Rusałka wybierz sobie ...bo miałam Ci przywieźć pamiątkę ;)
Król..ik?
A patrząc zza siodła..
Spodobała mi się przyjaźń tych dwóch:
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz