Na pewno są gorsze rzeczy od wbijania igly w kolano, ale... h e l l o !!! - nie takie były założenia tej wizyty... miałam dostać ewentualnie receptę na maść do smarowania i zapewnienie, że do wyjazdu sie zagoi! Się samo...się.... a nie od razu manipulowanie igłą po kości - MOJEJ KOŚCI! Czy wszystko przed każdym wyjazdem musi się pierdolić?! Nie można na spokojnie, bez nerwów, zaplanować, pojechać, wrócić... ot tak - na luzie, bez niespodzianek.... nooo dopraaaawdy jakie wymagania...no i jeszcze żeby pogoda była, a nie jedno wielkie studio fotograficzne w postaci wielkiej chmury/mgły/ściany deszczu*
I tylko tyle, mój drogi Pamiętniczku bym chciała ...!
*niepotrzebne skreślić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz