Express TUTORIAL:
truskawy
zaglądamy pod ręcznik rosnącego ciasta...(ciiiii.....)
wash and go
No i nie wiem czy być dumną z siebie czy przerażoną, bo a nóż ktoś mi w nocy amfę wtłoczył w organizm i stąd te wysokie obroty....
A Sem sobie wyjechała, porzuciła, opuściła...i tylko esy śle "dbaj o blogaska bo chwastami zarośnie"...ano staram się, staram...ale na ile weny starczy to jedynie ten od amfy wie! Ale wróci, pałeczkę przejmie, a ja wtedy hajlajf przez jakieś dwa miesiące ;-P
Od wczoraj wzięłam też na warsztat czytelniczy "Dożywocie" Marty Kisiel - lekka, łatwa i przyjemna rzekłabym tak górnolotnie, aczkolwiek śmiechem nie wybucham jak to recenzje co poniektórych głoszą....jednak nie jestem wyrocznią w tym temacie bo ja podobno osobliwe mam poczucie humoru... więc...polecam, polecam - a jakże! Doczytam do końca bo mimo wszystko fajnie by było mieć takiego Licho do sprzątania, do tego paradujące w bluzie z okolicznościowym nadrukiem i kaloszach, że o gotującej ośmiornicy - Krakersie nie wspomnę, bo codziennie to ja na "haju" nie bywam ;-)))
Ktoś się orientuje, czy ciasto drożdżowe to idzie w boczki czy w cycki...? :-I
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz