A wszystko po to, żeby dogodzić mężczyznom !
Tak, tak ! Właśnie tak - to wszystko WBREW POZOROM dla Was - drodzy mężowie, narzeczeni, partnerzy, kochankowie, mężczyźni...* Bo dbamy o dobra zarówno kulinarne jak i te wizualne ! Dla Was - bo neguję permanentnie tak oczywiste zwroty jak: "poodkurzałem CI !", "posprzątałem CI !" (biurko eM), uporządkowałem CI !" (garaż), "wyniosłem śmieci CI !!" - no oczywiście, że MI (!!), bo WAM, drodzy mężowie, narzeczeni, partnerzy, kochankowie, mężczyźni...* to oczywiście nie przeszkadza! (że też tak ochoczo nie opróżniacie NAM kieszeni spodni z chusteczek higienicznych przed wrzuceniem ich do prania... Zazdrosne żony, narzeczone, partnerki, kochanki, kobiety * radzą sobie z tym na bieżąco (skrupulatnie i niepostrzeżenie) - no cóż...praktyka czyni mistrza, a ja...a ja przez tyle lat małżeństwa nie nauczyłam się tej przezorności...a może zwyczajnie leniwa jestem...?
Jednak żeby nie było, że my - kobiety to tylko potrafimy narzekać (bezpodstawne to oskarżenia - każda to powie bez zająknięcia ) i , że nigdy nie doceniamy (a jakże - DOCENIAMY) to akurat w momencie, jak piszę te słowa mój eM, jako samozwańczy szef kuchni robi dla MNIE obiad - bo nie ma to jak mieć mężczyznę na posterunku z zamiłowaniem (i zdolnościami) do gotowania :P
A ja... no cóż - ja po tyrce w ogrodzie delektuję się lampką wytrawnego czerwonego wina i jestem tam, gdzie miejsce kobiety jest ! ;-)
i tym oto sposobem dotarliśmy do tytułu...
SMACZNEGO !
:-)
* - niepotrzebne skreślić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz