"Wpadnę na chwilę w przerwie, ok? to się umówmy."-dostaję smsa od Oli i faktycznie pojawia się pod moim pokojem na którejś przerwie. Jestem zaskoczona, ale ma dla mnie tylko kwadrans i..pudełko z ciastkami pod pachą, WSZAK WPADŁA UMÓWIĆ SIĘ NA ZUMBĘ, no luz. Ogólnie podobno niezdrowo kolegować się nadto z kimś, z kim masz zrealizować jakieś zadanie. Na przykład kiedyś chodziłyśmy z Iwonką na step..było fajnie, zaprzyjaźniłyśmy się z panią treserką ...i po każdych wyciskających ostatnie z nas poty, zajęciach wypijałyśmy..po małym piwie. (Choć ogólnie to ja boję się alkoholu, bo po alkoholu niczego się boję) Zatem efekty były mierne..ale integracja przednia. Potem zaprzyjaźniłam się z panią lektorką..to tez nie był najlepszy pomysł, bo do dziś rzeczonego języka nie umiem jak powinnam i AJMOSORY, ale cośmy się z Panią Lektorką urechotały to nasze! Zatem ekhm stosunki zadaniowe powinny być chłodne! No co innego takie cąłkiem prywatne, prawda? Ale dziś Aspi nie ma, nie ma i nie będzie, bo dziś urodziny..Aspiowej Mamci! /w tym miejscu składamy życzenia oraz kwiaty, laurki i prezenty/,/a w tym Aspi kroi tort/.
A w ogóle pamiętacie jeszcze ten klimat gdy dom pełen rodziny, znajomych ..Waszych rodziców,a Wy tacy ledwie głowa ponad stół i oni się śmieją a Wy nie wiecie z czego, oni rozmawiają, Wy nie wiecie o czym, i oni tacy dorośli..a Wy nie....i nagle wszyscy oni o Was:
"ależ on/ona urooooosła,prawdaaaaaaaaaaaaa?"
![]() |
http://www.jsbielicki.com |
No..to Aspi teraz tak ma!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz