sobota, 18 października 2014

Dygresyjnie i bez związku


Lubię swoich znajomych za różne rzeczy, Olę i Bartka lubię za to, jak się godzą na przykład. (Nie nie żadnych tam takich konotacji.) Godzą się po mistrzowsku po prostu. Poranne kiepskie nastroje spowodowały jakoweś spięcia po których na basenie panowała cisza ciężka i głęboka jak Rów Mariański. Po wszystkim już w bolidzie Bartek majstruje przy radiu i zanim ruszymy patrzy na twardo zainteresowaną szybą Olę i przez zęby szepcze "DLA CIEBIE". Po chwili samochód wypełnia muzyka.



-Świnio-cedzi Olga-Danielem Olbrychskim??- już leciutko chichocze
-Bardziej pasztetem kaliskim-odpowiada Bartek
Rechoczę cichutko pomijając taktownie linijkę o dziwce i świętej.

***
Aspi..a czegóż ja w Aspi nie cenię?! Ale przypomniała mi się ostatnio historyjka, gdy pewnego chyba września wybrałyśmy się bez dłuższego  planowania do Zakopanego, chyba na weekend jakiś żeby się sztachnąć górami. Wysiadłyśmy z ..AUTOBUSU i przejęła nas jak gracz NBA piłkę jakaś pani góralka proponując nieziemsko okazyjny nocleg. Nie pamiętam już jaki był powód zamieszania, w którym pani góralka na chwilę zniknęła zostawiając nas z rozkazem oczekiwania a Aspi w ciągu 3 nanosekund określiła innego gracza, który proponował lepsze warunki i podwózkę.
Szłyśmy zatem za rzeczonym do pojazdu a ja, chowając usta w stójkę kurtki spytałam "A tamta pani?" Aspi ze swojej stójki wyszeptała ze spokojem: "zrozumie, że ...nie jesteśmy stałe w uczuciach"

Chyba zrozumiała, bo nie goniła.

grzybek bez związku :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz