NIE ! NIE, NIE !! – NIE poganiam Sem
do pisania, bo u mnie podobny marazm jak u
Współautorki blogaska… i pomyśleć, że tak pewnie do wiosny będzie… okropność !
Czekam na dostawę atramentów
z
deAtramentis – ale i to mozolnie idzie – Poczta Polska chyba też przesilona
jesienią… i trochę tak bez sensu pisanie dla pisania, bez konkretnego wątku… bo
nawet czytać nie ma o czym… A! nie mogę uwierzyć, ze już 3 miesiące męczę się z
kniżką Douglasa Kennedy`ego „Fotografik”…
- podobne pozycje pochłaniam w 2-3 wieczory, a tu… ech - szkoda gadać… myk jest w
tym, że to książka biblioteczna, którą już raz do biblioteki eM zwrócił bo
minął termin...

( a ja jeden rozdział zmęczyłam) więc na wyraźną prośbę - zwrócił…. i
wypożyczył na nowo… no i leżała, trochę zapomniana na stercie innych książek…w
sumie to nie „trochę” a całkiem zapomniana i przywalona tymi innymi książkami.
No to przyszło upomnienie, które eM wręczył mi z tekstem „do Ciebie” – phi… przecież
zaadresowane NIE NA MNIE to wyparłam – skutecznie na tydzień, bo przyszło drugie…
ja wiem, że to baaaardzo nieładnie względem szanownej biblioteki, więc
pojechałam zwrócić… z pokorą wielką, uśmiechem na ustach i strachem w oczach na
równowartość ilu książek pani mnie podliczy…. na szczęście skończyło się na
uiszczeniu opłaty za dwa upomnienia, pani bibliotekarka wypisała pokwitowanie
na dyszkę i skwitowała „pani się nie przejmuje - my mamy tak ciągle”.
Trzeci
raz tej pozycji nie wypożyczyłam. Może jeszcze kiedyś.... widocznie nie czas na
jej przeczytanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz