Zaczęłam zerkać
jednym okiem to w monitor komputera, to w telewizor. Gdy do pokoju wszedł eM i
zainteresowany tym, co na szklanym ekranie – przysiadł na fotelu i zaczął żywo
reagować na kolejne przedmioty wydobywane z najgłębszych czeluści damskich toreb…
korektor, szminka, błyszczyk, paragony, karty lojalnościowe, notes, kalendarz, wizytownik,
pióro, długopis, drugie pióro, dwa… nie - pięć długopisów (z czego jeden
czterokolorowy) i ołówek, pendrive, książka, pęk kluczy…itd., itd… - z
konsternacją przyglądałam się całej sytuacji. Gdy parsknął śmiechem na widok kompasu,
który jedna z rozmówczyń wyjęła – nie wytrzymałam i warknęłam: no i co ?!?!?!?! Ja
oprócz kompasu mam: śrubokręt (mały), metrówkę (z Castoramy) i latarkę ! A piór
6..nie 7 !!... przy sobie… i długopis dopięty do notesu… tego przy którym jest
szlufka… bo przy tym drugim szlufki nie ma… oprócz pendrive'ów (trzech) jeszcze
dysk twardy przenośny I CO Z TEGO !!!!
NO CO ?!?!?! Popatrzył, pokiwał głową, wstał i z nieskrywanym rozbawieniem
wyszedł z pokoju. Phi… też mi coś…
Damska torebka… Normalna rzecz i żeby tak od razu z tym do telewizji lecieć…
...I gdybym zgubiła się w lesie - bez problemu przeżyję !
A jedyną rzeczą, której w niej nie znajdziesz jest PORZĄDEK !! :-P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz