środa, 20 sierpnia 2014

O kaloriach, których istnienia jeszcze na 100% nie dowiedziono!

Rozmowy smsami powinny przejść do historii. Utrwalmy je historycznie.


Z Aspi
Ja: czy kabanosy są wysokokaloryczne?
(pytanie może naiwne, ale zdrowo zaprawione nadzieją na zaprzeczenie)
Aspi: Ależ skąd!! WSZYSTKO CO DOBRE NIE MA KALORII
Ja: To nowa teoria amerykańskich dietetyków?! Nareszcie NAUKA NA DRODZE PRAWDY!!
A: Wiem, bo właśnie mam na śniadanie..
Ja: pytałam, bo chodziło mi o umiejscowienie między smalcem a słoniną, czy raczej boczkiem a smalcem?? ale jak mówisz, że nie mają kalorii to raczej jak woda, nie? niegazowana raczej...
A: Ależ skąd! W ogóle co za pomysł?! Gdzie tam kabanoskom do słoniny! 
To CAŁKIEM INNA GRUPA ENERGETYCZNA!! Kabanosy to bardziej jak woda właśnie! Może lekko gazowana..zależy od grubości kiełbasek...ale te bardzo cienkie to zdecydowanie niegazowane..zdecydowanie.
(po chwili przychodzi sms)
A: Kurde...mam te grube kabanosy

No i ustaliłyśmy, że te "grube kabanosy" to kategoria "woda źródlana gazowana naturalnie".

Nie ufam ludziom, którzy nie lubią jeść/kosztować/gotować/próbować. To wbrew naturze!
Jedzenie ma w sobie coś zmysłowego, radosnego (powyżej jakowejś liczby na wadze pewnie już mniej radosnego), nie bez powodu przecież mówi się o SMAKOWANIU życia, ZAKOSZTOWANIU rozkoszy ekhm ekhm zagalopowałam się nieco? A któżby nie chciał się tak rozkosznie powylegiwać?

z www.mjakmama24.p
 W CZEKOLADZIE!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz