sobota, 30 sierpnia 2014

O lenistwie czyli moc racjonalnych tłumaczeń

Wychodząc wieczorem z pracy zajrzałam do Pe  aby rzucić odchodne „cześć”, Ten -gdy tylko ujrzał mnie w progu, wystękał prawie umierającym głosem – jak to facet:
- „Aspiczku nic mi się nie chce !!”
– Wiem – mam to samo, to PRZESILENIE JESIENNE – rzeczowo uspokoiłam;
- yyyyhy – wyskandował Pe łapiąc diagnozę w oka mgnieniu i z powagą godną ministra dodał -  mam przesilenia 4 razy do roku…

No ! – najważniejsze, to mieć na co zwalić. Przecież nie nazwiemy rzeczy po imieniu, a do tego sumienie CZa uspokoić…

fot. made in net
….to przesilenie to jednak  fajna sprawa ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz