niedziela, 10 sierpnia 2014

Stacione Cima TOFANA czyli widoki jakie są każdy widzi



Po wjechaniu kolejką na górną stację Tofany di Mezo moim oczom ukazał się widok niezwykły....niecodzienny... spotykany tylko w górach....za każdym razem..... jakby....NIC NOWEGO ! - thia....bo ja mam tak zawsze! Sem to nazywa wielkim studiem fotograficznym....
Wtedy cała wycieczka po prostu musi zacząć bardzo, baaaardzo, BARDZO mocno dmuchać i jeżeli nikt się nie opiernicza, a wydolność płuc jest w miarę na przyzwoitym poziomie to szanowne chmury na moment dłuższy lub krótszy - zależy od humoru tychże danego dnia, przetransportowują swoje szanowne 4 litery (gdziekolwiek one się znajdują) i ukazują piękno tego, po co tyle kilometrów bujaliśmy się w strugach deszczu, gradu, a momentami i upału (w znikomym procencie) aby choć na chwilę napawać się widokiem i naładować akumulatorki!

Zatem Panie i Panowie, proszę się wygodnie usadowić w miękkim foteliku - przedstawienie czas zacząć!

Proszzzzz....widoki można by rzec Z A J E B I S T E  !!!!!!!







 Dmuchamy, dmuchamy.....



 no ale MOCNIEJ !!!!!!!!!!!!.....





Każda pomoc się przyda! W końcu to włoskie ptaszyska, a nóż (widelec) mają jakieś konszachty z ichniejszymi meteorologami...


Momentami były bardzo burzowe (chmury - nie ptaki)



Patrzymy, patrzymy, paCZyyyyymy....






...i to tyle co dało się na ten dzień wydmuchać...w sumie to było bardzo zimno - w końcu prawie 3200m npm zobowiązuje...śnieg zalegał na wierzchołkach pobliskich szczytów, a trasa na ferratę była zamknięta! Na dachu schroniska  toczyły się prace remontowo - naprawcze, a wiatr niemiłosiernie ciął po twarzy...ale nie! nie narzekam - to były prawie 2 godziny oczekiwań i nadziei na zmianę pogody... i pomimo, że były to tylko chwilowe, kilkusekundowe odsłony,  a chmury dodawały dramatyzmu niebiańsko pięknym Dolomitom to... UDAŁO SIĘ i było zajebiście pięknie !!!!!



A na drugi dzień -  to samo włoskie niebo, ta sama Cortina, te same Dolomity...


                                                                                                                       ...ktoś chce ze mną wejść/wjechać na szczyt? :P
:-)))))))))






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz