niedziela, 7 września 2014

O tym, że brawa dla gołębia!

Złotego Lwa dostał film pod tytułem "Gołąb siedzi na gałęzi zastanawiając się nad egzystencją".
No. 
Moim zdaniem za sam tytuł się co najmniej lew należy..gołębiowi. Pogrążonemu w refleksji. 
Zastanawianie się nad egzystencją w obecnych czasach, w Europie pogrążonej w pędzie za hedonistyczną chucią..no no...brawa dla gołębia po stokroć!
Nigdy nie latałam helikopterem do wczoraj właściwie. Wcześniej Aspi mi opowiadała o tym, jakie to uczucie, ale słyszeć, a lecieć to jednak coś innego-to mówię z całą konsekwencją. Tu nadmienić pragnę również, że żadna z nas nie siedziała nigdy w maszynie ze śmigłami, a piszę o zawrotach głowy. Zatem od wczoraj latam helikopterem, świat się to przesuwa to znów wiruje, a tu trzeba by napisać coś mądrego albo zareagować gwałtownie, gdy ktoś kogoś okłada małymi pięściami. No jakoś się nie składa, śmigło mojego helikoptera przyśpiesza bowiem za każdym razem, gdy podnoszę się z siadu do pionu. Zatem póki co pozdrawiam z lądowiska.
Posiedziałabym na gałęzi z gołębiem, ale obawiam się, że albo gołąb albo gałąź..ktoś by tego nie wytrzymał. Tymczasem zostawiam Wam Henryka..weźcie jego obecność pod uwagę, proszę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz